Przed chwilą dostałam sms od koleżanki "Mam dobre wieści, ci od waszego domu SIEDZĄ! Złapali ich na gorącym uczynku."
- Mówiłam,że moje życzenia się spełniają! - zapiszczała radośnie Miśka.
Ufff, jakoś tak lżej na duszy. Mimo, że byłam pewna, iż nie wrócą, to rozum jednak płata czasem figle i zwłaszcza wieczorem wkradały się myśli typu: a co jeśli, a może jednak...
A teraz myślę tylko - chuj im w dupę, taki syberyjski z bakami!
Skórkowańce, w te i nazad kolczastem drutem przez most ganiane. Oby im w pierdlu ktoś z dupy zrobił jesień średniowiecza!
OdpowiedzUsuńI jeszcze do tego syberyjskiego to bukiet róż i kawałek szkła.
Amen.
ufffff!!!!
OdpowiedzUsuńi lokówka też im w dupę! rozgrzana!
odetchniecie.
Ale mamy pobożne życzenia\:)))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńA jak juz jestesmy w temacie. Jedna kolezanka opowiadala mi o swojej znajomej, wyjatkowo podlej babie i nagle mowi:
- wiesz, jej to ktos powinien wpierdolic. Tak normalnie, po ludzku. - z ostatniego zdania brechtalam przez caly dzien. tak normalnie, po ludzku wpierdolic:)
Ależ Wy macie wymyślne tortury ;>
OdpowiedzUsuńChuj w dupę i kamieni kupę o!
Tak po ludzku życzę :D
O jak super!
OdpowiedzUsuńależ my ludzkie:)))
OdpowiedzUsuńSuuuper :) Nie przylaczam sie do wykwintnych/poboznych zyczen, bo ja tak po prostu bym wykastrowala i juz :)
OdpowiedzUsuńA Miska w koncu poszla na rozpoznanie? Czy po podjeciu decyzji stal sie cud i nie musiala? :)
Wlasnie stał sie cud i nie musiala:))))
OdpowiedzUsuńwiwat!!! i oby jak najdłużej ;>
OdpowiedzUsuń